Pulpety drobiowe z warzywami, sosie pieczarkowym

Pulpety drobiowe z warzywami, w sosie pieczarkowym

Po prawie bezmięsnym lecie, ale także i niespecjalnie obfitującej w jego nadmiar wiośnie, blog powinnam nazwać wege kuchnia Malwy, może wtedy lepiej prezentowałby się we wszystkich możliwych algorytmach. A gdyby jeszcze dodać w jego treści odrobinę niepopartych faktami, sensacyjnych nagłówków, które wyświetlałyby się w Waszych wyszukiwarkach, karierę w Internecie mogłabym jeszcze przy udziale bloga zrobić zawrotną. Jednak, ani przed blogiem spektakularnie karierowe życie mnie nie pociągało, to i na moim własnym podwórku nie mam zamiaru siać ziarna, z którego plonów nie będę miała przyjemności zbierać. Dlatego też z chęcią i autentycznością publikuję tu przepis na pulpety drobiowe z warzywami, w sosie z pieczarkami – to znaczy w sosie własnym, z dodatkiem pieczarek.

Choć w chwili, w której piszę ten post – zwykle jest to kilka dni po tym, kiedy dane danie syciło nasze trzewia, na obiad przygotowałam sobie pełnoziarniste spaghetti w sosie – z jeszcze świeżych – pomidorów przesmażonych na oliwie, z dodatkiem czosnku (nie może być inaczej – dzień bez czosnku, dniem straconym), z płatkami chili i świeżo zmielonym pieprzem. Całość zamiast okrasić tartym, twardym serem – jednym z moich ulubionych, których deficyt w lodówce nie występuje: Pecorino, Parmezan lub Grana – i posypać liśćmi bazylii – której mam na balkonie taki dobrobyt, że postanowiłam przerobić jej część na szybkie pesto.

Pesto przygotowałam ze wszystkiego co miałam akurat w domowym składziku – migdały, czosnek, odrobina płatków chili, oliwa, Pecorino i trochę świeżo zmielonego pieprzu i odrobina gorącej wody. Obiad, na tak zwanym winie, wyszedł doskonale – w sumie nie miał prawa wyjść inaczej, ze świeżych i dobrej jakości składników. Tak właśnie wygląda moje życie – foodwritera, czyli osoby piszącej o jedzeniu. Często, kiedy Wy czytacie nowy postu na blogu, ja jestem już w kilku innych przepisach i sesjach zdjęciowych.

Gdybym narobiła Wam apetytu na pesto z makaronem, w tym miejscu zapisałam przepis na pesto z rukoli – bardzo proszę. Z tego przepisu uzyskacie pokaźną ilość pesto, dlatego jeśli potrzebujecie go na raptem kilka mniejszych porcji, proponuję odpowiednio zredukować ilość składników, powiedzmy, że na początek o połowę, by nikomu nie zabrakło tej zielonej smakowitości na dokładkę.

Wracając jednak do przepisu na pulpety drobiowe z warzywami, w sosie pieczarkowym. Powstał on ze świadomości, że na blogu wykorzystuję różne, czasem dla niektórych egzotyczne produkty i tworzę także takie połączenia smakowe. Nie mam zamiaru za żadną z tych rzeczy czuć się winna – takie smaki lubię, produkty wybieram świadomie, a dieta i kuchnia śródziemnomorska są bliskie moim kubkom smakowym – wiem, że nie tylko moim. Wskazywanie przeze mnie ciekawych i dobrych jakościowo produktów, już niejednokrotnie pomogło Wam w codziennych zakupach – tak przynajmniej piszecie w odpowiedzi na publikowane moje Insta Stories.

Do brzegu. Czasem i ja, chwilowo miewam po uszy mam makaronu, ryży, pomidorów i innych ziół, czy serów. Wtedy, dla odmiany, sięgam po przepisy bardziej tradycyjne (które często i tak ubogacam na swój smakowy sposób), jak np. kotlety rybne, pulpety, zapiekanki, czy kotlety w stylu schabowy a nawet zupy. No dobra, bywają też grecko-tureckie kofty, czy łazanki. Wszystko po to, by jeść różnorodnie, co nie zawsze znaczy drogo, bo chyba większość z nas odczuwa dziś inflacyjne bóle. Toteż, przepis na pulpety drobiowe z warzywami, w sosie pieczarkowym, jest próbą pogodzenia ciekawych smaków w ekonomicznym wariancie budżetowym. Jeść trzeba, ważne, by nie jeść byle czego i byle jak. Dobra dieta, czyli także świadome wybieranie produktów, to jeden z filarów dbania o siebie i własne zdrowie. Tak jak auto, na podłej benzynie czy na oleju rzepakowym, nie pojeździ za długo, tak i człowieka szlag trafi, jeśli do swojego żołądka, niejako baku, będzie wrzucał byleco.

Chciałabym, by blog był dla Was inspirujący kulinarnie. Byście zaglądali tu także przez wzgląd na informacje, jakie publikuję, z myślą także o Was, ale i dla siebie, w zakładce Czytelnia. Wiem, że część z Was docenia estetykę moich zdjęć, i zaglądacie tu często ze względu na bogatą ich galerię w każdym poście – cieszę się ogromnie, że moje spojrzenie na produkty i powstałe z nich dania, trafia w Wasz gust. Jednak nie mniejszą przyjemność sprawiają mi wiadomości, w których piszecie, że dowolny przepis Wam smakował, a produkt, do tej pory Wam obcy lub znany jedynie ze sklepowej półki, stał się jednym z ulubionych, jak i częstszym lodówkowym bywalcem.

Mam zatem nadzieję, że przepis ten spodoba się Waszym kubkom smakowym. Obiad z udziałem pulpetów jest łagodny i bardzo przyjemny. Rosołowy niemalże sos, który powstał przez duszenie mięsa jest niebywale aromatyczny i cudnie okrasza ziemniaki, do których nie dodałam ni tyci masła ani innego tłuszczu, tylko obficie doprawiłam je świeżym – jeszcze – siekanym koperkiem.

Dobre rady

  • Mięso
    • Możecie zastąpić dowolnym ulubionym rodzajem. Ja wybrałam drobiowe – lżej strawne.
    • Dla urozmaicenia smaku, mięso doprawiam soffritto, czyli przesmażonymi, duszonymi warzywami i przyprawami. Mięso dzięki takiemu przyprawieniu zyskuje nie tylko ciekawy smak, ale także ładniejszy, bo żywszy kolor.
    • Pulpety duszę, nie smażę, dzięki temu sos jest lżejszy, ponieważ nie stosowałam dodatkowego tłuszczu do smażenia. Duszenie także skraca czas przygotowania pulpetów, a dodatkowo powstaje pyszny, niemalże rosołowy, złocisty sos.
    • Nać pietruszki uzupełnia smak soffritto, dzięki czemu pulpety smakują świeżo i są bardzo aromatyczne.
  • Pieczarki
    • Można zastąpić innymi grzybami, jak kurki, maślaki czy podgrzybki. Nic nie stoi na przeszkodzie, by dodać także pieczarki brązowe czy Portobello.

Szczegóły

Porcje

40 pulpetów o wadzie 15-25 g; 4 porcje

Przygotowanie

30-45 minut

Gotowanie

30 minut

Składniki

  • Pulpety drobiowe
  • 500 g mielonego mięsa drobiowego – ja użyłam mięsa z udźca

  • 60 g marchwi – otartej na tarce o małych oczkach

  • 30 g (1 łodyga) selera naciowego – posiekanego drobno

  • 12 g czosnku (ok. 2 większe ząbki) – posiekanego drobno

  • 20 g szalotki – posiekanej drobno

  • 1 jajko

  • 35 g bułki tartej

  • 15 g liści z naci pietruszki posiekanych drobno

  • 2 liście laurowe

  • 7 g soli

  • 3 g (płaska łyżeczka) świeżo zmielonego pieprzu

  • szczypta płatków chili

  • 40 g oliwy lub innego oleju roślinnego

  • 200 g letniej wody

  • Sos pieczarkowy
  • 330 g pieczarek – pokrojonych w plasterki

  • 10 g szalotki posiekanej drobno

  • 5 g czosnku (mały ząbek)

  • ½ łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu

  • ½ otartej gałki muszkatołowej

  • 35 g śmietanki 30-36%

  • 100 g letniej wody

  • 30 g oliwy

  • Dodatkowo
  • tłuczone ziemniaki z duuużą ilością posiekanego kopru lub dowolna kasza czy makaron

Przygotowanie

  • Pulpety drobiowe
  • Przygotowanie pulpetów zaczynam od przygotowania soffritto, czyli od przesmażenia (któremu bliżej do duszenia) na oliwie otartej marchwi, posiekanego selera naciowego, cebuli, czosnku oraz pieprzu i chili. Przesmażone odstawiam do ostygnięcia – będzie dodawane do surowego mięsa.
    Nać pozbawiam zgrubiałych łodyg – zostawiam tylko liście na swoich drobnych łodygach i siekam drobno.
  • Mięso opłukuję pod bieżącą, zimną wodą, osuszam ręcznikiem papierowym, usuwam zbędny tłuszcz i błony, tnę na mniejsze kawałki i mielę w maszynce do mielenia z nakładką o najdrobniejszych oczkach. Do zmielonego mięsa dodaję bułkę tartą, jajko i sól, całość dokładnie mieszam, po czym dodaję ostudzone soffritto i posiekaną nać – całość raz jeszcze dokładnie mieszam. Z przyprawionego mięsa, w dłoniach, formuje 15-25 g pulpeciki, które odkładam na osobny talerz – będzie ich około 40 sztuk, więc trzeba je móc gdzieś odłożyć, przed przystąpieniem do duszenia ich w rondlu.
  • Gotowe pulpety partiami przekładam do dużego rondla, w na którego dno wlewam gorącą wodę – ok. 50 g – po to by pulpety nie przywarły. Dodawanie dodatkowego tłuszczu jest zbędne – mięso ma go dość w sobie, także dzięki dodaniu soffritto; poza tym pulpety duszę, nie smażę. Pierwszą partę pulpetów duszę na średniowysokim ogniu, do czasu aż mięso się zamknie – czyli w przypadku tych pulpetów zszarzeje. Kiedy pierwsza część jest już zamknięta, dodaję pozostałe pulpety i dwa liście laurowe, a całość podlewam dodatkową ilością wody – ok. 150 g, przykrywam pokrywką i pozostawiam na kuchence.
  • Sos pieczarkowy
  • Kiedy pulpety duszą się w rondlu, przystępuję do przygotowania pieczarek. Te opłukuję z ziemi pod zimna, bieżącą wodą, kroję w dość grube plasterki (około 4 plastry z jednej pieczarki) – pieczarki widocznie zredukują swoją objętość podczas przesmażania.
  • W osobnym rondlu rozgrzewam około 30 g oliwy, na której podsmażam pieprz, gałkę muszkatołową oraz posiekaną cebulę z czosnkiem. Dodaję pokrojone pieczarki i podsmażam je na średniowysokim ogniu do czas aż odparują z nadmiaru wody i zaczną nabierać rumieńców. Podsmażone przekładam do mięsa.
  • Kiedy pieczarki duszą się w rondlu z pulpetami, w osobnej miseczce rozcieńczam śmietanę w 100 g letniej wody i dodaję do rondla. Powstały sos gotuję przez około 10-15 minut, bez przykrycia, by nieco się zredukował, czyli zgęstniał.