Duszona młoda kapusta z bazyliowym kotletem drobiowym

Duszona młoda kapusta z bazyliowym kotletem drobiowym

Późna wiosna a wczesne lato to czas, który kulinarnie jest dla mnie najciekawszy, bo bogaty w niepoliczalną ilość świeżych produktów – warzyw i owoców. Każdego tygodnia ziemia (w tym także drzewa i krzaki) rodzą nowe plony, z których można przygotować tak wiele dobrego, że czasem sama nie wiem na co się zdecydować, bo pomysłów to mnie akurat nie brakuje. Ta sama pora roku, to czas, kiedy lubię aby, przy weekendowych obiadach, stół nakryty został bawełnianym lub lnianym obrusem, a obiad podany został w domowy, niespieszny sposób – składowe obiadu ułożone na osobnych półmiskach czy talerzach – nie, nie muszą być z jednego kompletu, czy zastawy, mariaż wszystkiego co w szafkach w tym okresie zdaje się być ciekawszym dla zmysłów doznaniem niż idealnie, jednorodna kompozycja. Lato to kolory, wszechobecny luz i swoboda, kwiaty na stole, mały deser i poobiednia drzemka.

Jak już pisałam ostatnio, przy okazji przepisu na vignarolę, w upalne lato gotowanie ograniczam do minimum, a jeżeli już decyduję się przygotować obiad, wybieram rozwiązania sprawne w przygotowaniu, niewymagające długotrwałej obróbki termicznej, dzięki czemu zbędnie nie podnoszę temperatury w domu, ale także i sobie nie utrudniam życia stojąc przy nagrzanej kuchence. Przyprawione wcześniej kotlety smażą się sprawnie, kapusta dusi się także całkiem krótko, a ziemniaki nie potrzebują zbytniej uwagi, zatem duszona młoda kapusta z bazyliowym kotletem drobiowym, zdaje się być wykonalną propozycją na obiad, kiedy upał za oknem daje (w cztery litery) się we znaki.

Młoda kapusta to jedno z moich ulubionych warzyw wczesnego lata. Ta najbardziej pierwsza jest najlepsza – mała, słodka i na surowo smakuje najwyborniej. Jest zwyczajnie „naj” w kategorii wszystkich możliwych superlatywów. Ta jej słodycz sprawia, że uduszona z dodatkiem młodej, słodkiej marchwi jest nie mniej apetyczna i stanowi idealny dodatek do niewymagającego, weekendowego, letniego obiadu, składającego się z młodych warzyw i mięsa. Tym razem na naszych talerzach królowała duszona młoda kapusta, której towarzyszył bazyliowy kotlet drobiowy a całość wieńczyły młode, kremowe ziemniaki oprószone koprem i skropione oliwą. Jeśli macie ochotę spróbować surówki z młodej kapusty, przepis zostawiam tutaj.

Tak, masło ostatnio (nie tylko przez jego absurdalnie wysoka cenę) zamieniam na oliwę, którą darzę miłością absolutną od najdawniejszych czasów, przywożę z chorwackich wojaży w ilości pozwalającej mi przetrwać rok codziennego gotowania z jej udziałem, ale także dlatego, że według różnych aktualnych badań i wniosków naukowych jest ona najzdrowszym roślinnym tłuszczem – pod warunkiem, że jest to oliwa z pierwszego tłoczenia – o czym wspominałam w tym poście i niebawem postaram napisać się nieco więcej.

Jeśli macie ochotę wypróbować naoliwionych młodych ziemniaków, to już wiecie co robić – sprawa całkiem prosta. Natomiast jeśli znudziły się Wam klasycznie przyprawiane kotlety i młodą kapustę ze śmietaną zamienilibyście na niezabieloną wersję, to przepis ten powinien przypaść Wam do gustu. Ciekawa jestem u ilu z Was duszona młoda kapusta z bazyliowym kotletem drobiowym pojawi się niebawem na stole :).

Dobre rady

  • Duszona młoda kapusta
    • Tak, tak – dobrze widzicie. Pieprz podsmażam razem z czosnkiem. Wszystko po to, by oddał swój ostrawo-pikantny smak i nieco ziołowy (w moim odczuciu) aromat. To od dłuższego czasu mój ulubiony sposób na pieprzenie – wyraźne, rzeczowe i aromatyczne, a jakie pikantne – wreszcie pieprz ma ostrawy smak. Mniam.
  • Mięso
    • Mięso marynuję przynajmniej 3-4 h przed podsmażeniem go, po to by nabrało smaku i aromatów – dzięki temu smakuje o niebo lepiej. Dlatego też, polecam zostawić je w marynacie na całą noc, a przypraw – w tym przypadku pesto – nie żałować. Mięso ma być aromatyczne i bazyliowe.
    • Poza marynatą, mięso można, ale nie trzeba, panierować. U nas nie ma jednego, „idealnego”, modelu kotleta w stylu niedzielnego schaba, czy drobiowego. Jak już jadamy, to zdarza się je panierować, ale też i jeść wersje bezotoczkowe – te, należą do moich ulubionych.
    • Jeśli już decyduję się na panierkę, zawsze dbam o to, by podbijała smak przyprawionego mięsa. Zatem tartą bułkę traktuję solą, pieprzem i często podobnymi przyprawami, których używałam do marynaty.

Szczegóły

Porcje

4

Przygotowanie

30 minut (+przynajmniej 3 h na marynowanie mięsa)

Gotowanie

40 minut

Składniki

  • Duszona młoda kapusta
  • 450 g młodej, białej kapusty posiekanej drobno

  • 100 g młodej marchewki startej drobno

  • 50 g oliwy

  • 5 g czosnku posiekanego drobno (1 średniej wielkości ząbek)

  • 30 g octu jabłkowego

  • 30 g świeżego kopru posiekanego drobno (obranego z grubych łodyg)

  • 6 g soli

  • ½ łyżeczki świeżo mielonego pieprzu

  • Piersi kurczaka marynowane w bazyliowym pesto
  • ok. 800 g piersi kurczaka

  • 100 g bazyliowego pesto

  • 3 g czosnku (1 średniej wielkości ząbek)

  • 5 g soli

  • ½ łyżeczki świeżo mielonego pieprzu

  • *alternatywnie panierka
  • 150-200 g bułki tartej

  • 1 łyżka suszonej bazylii

  • ½ łyżeczki soli

  • ¼ łyżeczki świeżo zmielonego pieprzu

  • 2 rozmącone jajka

  • Młode ziemniaki z koprem
  • ok. 1 kg młodych ziemniaków

  • 40 g świeżego kopru posiekanego drobno (obranego z grubych łodyg)

  • 15 g soli

  • 40 g oliwy

Przygotowanie

  • Piersi kurczaka marynowane w bazyliowym pesto
  • Piersi z kurczaka myję pod bieżącą wodą, osuszam ręcznikiem kuchennym, oczyszczam z ewentualnych błonek, czy innych zbędnych elementów. Jeśli kupiłam dwie duże piersi, przekrawam je wzdłuż na pół i przekładam do dużej stalowej lub ceramicznej miski, w której przyprawiam je wymienionymi na liście składników dodatkami. Pesto jest gęste, dlatego, aby dobrze zamarynować mięso, dłońmi wmasowuję wszystkie przyprawy w kawałki mięsa. Kiedy widzę, że przyprawy zostały równomiernie rozprowadzone, miskę przykrywam folią spożywczą lub osobnym talerzem i wstawiam do lodówki na przynajmniej 3 h a najlepiej na całą noc.
  • Na około 20 minut przed rozpoczęciem smażenia, mięso wyjmuję z lodówki i pozwalam mu zbliżyć się do temperatury pokojowej. A na chwilę przed smażeniem panieruję je – jeśli decyduję się na ten zabieg.
  • Panierkę przygotowuję łącząc ze sobą jej suche składniki, a w osobnej misce rozmącam 2 jajka, w których będę zanurzała mięso. W związku z tym, że mięso otulone jest wilgotną marynatą z pesto, najpierw otulam je bułką tartą, po czym zanurzam w jajku i raz jeszcze otulam bułką tartą. Tak opanierowane układam na rozgrzanej, z niewielką ilością oliwy, patelni. Mięso smażę na średniowysokim ogniu, przez 3-4 minuty z każdej strony. Średniowysoka temperatura równomierniej dociera do środka mięsa, nie przypalając tym samym jego wierzchniej strony. Dzięki łagodniejszej obróbce termicznej mięso po wypieczeniu jest soczyste i miękkie.
  • Jeśli nie używam panierki, zamarynowane w bazyliowym pesto mięso układam na rozgrzanej patelni i smażę na średniowysokim ogniu, około 3-4 minuty z każdej strony – czas smażenia uzależniony jest od grubości mięsa.
  • Duszona młoda kapusta
  • Kapustę obieram z kilku zgrubiałych i przerośniętych zewnętrznych liści, kroję wzdłuż, na pół, a później na ćwiartki. Każdą z ćwiartek kroję w drobne paski, które przekładam do dużego, około 4 l garnka, zalewam zimną wodą i opłukuję, także z ewentualnego piasku i kamieni. Opłukaną odcedzam na sitku, garnek opłukuję i przekładam do niego posiekaną i opłukaną kapustę. Garnek stawiam na kuchence rozgrzanej do średniowysokiej mocy, przykrywam pokrywką i duszę przez około 5-7 minut. Po tym czasie zdejmuję pokrywkę, jeśli kapusta zbyt intensywnie się dusi, nieco redukuję moc kuchenki, dodaję sól i ocet jabłkowy, otartą na tarce marchewkę i całość dokładnie mieszam i pozostawiam na kuchence na kolejne 5-10 minut, raz na jakiś czas mieszając zawartość garnka, by tak woda wydobywająca się z kapusty, jak i ocet zdążyły swobodnie odparować.
  • W małym rondlu rozgrzewam oliwę, dodaję posiekany drobno czosnek oraz świeżo zmielony pieprz, całość podsmażam na średniowysokim ogniu przez 2-3 minuty, do czasu aż czosnek ledwie zacznie nabierać rumieńców i wraz z podsmażanym pieprzem zacznie uwalniać swój uwodzicielki (przynajmniej dla mnie) aromat. Zdejmuję z ognia, lekko ostudzam i dodaję do odparowanej i nieco zredukowanej, duszącej się wraz z marchewką kapusty. Całość dokładnie mieszam, dodaję posiekany koper, a kuchenkę wyłączam, ale pozostawiam na niej garnek, by wszystkie aromaty zawarte w składnikach miały moment by połączyć się ze sobą. Garnka na tym etapie nie przykrywam pokrywką, ponieważ nie chcę, by kapusta się uparowała, a tym samym zmiękła. Idealna kapusta ma być jeszcze jędrna. Gotową wykładam na osobne, najlepiej głębokie naczynie i podaję na stół, kiedy wszystkie pozostałe składowe obiadu są już także gotowe do spożycia.
  • Młode ziemniaki
  • W tym upale, jedynie staram się je dokładnie umyć, wstawiam do garnka z zimną wodą, dodaję zgrubiałe koperkowe łodygi i gotuję do miękkości. Kiedy woda wraz z ziemniakami zagotuje się, dodaję sól, mieszam i kontynuuję gotowanie do czasu aż ziemniaki będą miękkie. Używając łyżki cedzakowe lub szczypiec kuchennych, wyjmuję koprowe łodygi, a wodę odcedzam. Na koniec dodaję 40 g oliwy i posiekany koper, garnek przykrywam pokrywką, a jego zawartość dokładnie mieszam wstrząsając garnkiem. Gotowe, nieco potłuczone, ziemniaki wykładam na osobne naczynie i podaję na stół, kiedy wszystkie pozostałe składowe obiadu są już także gotowe do spożycia.
Duszona młoda kapusta z bazyliowym kotletem drobiowym
Duszona młoda kapusta z bazyliowym kotletem drobiowym

Piersi kurczaka marynowane w bazyliowym pesto

Duszona młoda kapusta

Młode ziemniaki