Wiosna – kolory, świeżość, długie dni, Słońce. To pierwsze skojarzenia, jakie jawią się mojej głowie, kiedy tylko myślę o wiośnie, a marzą o niej już od końca września, kiedy dni staja się krótsze i, no właśnie – takie, że fantazjuję o wiośnie. Ale kiedy już ta wiosna zaczyna nieśmiało pukać w moje okna (a w moim przypadku zaczyna się tak dziać od końca stycznia, gdy dni zaczynają stawać się widocznie dłuższe), w mojej kuchni pojawiają się najróżniejsze warzywa, a wraz z nimi świeże smaki i aromaty. W końcu ten czas to rozkwit pomarańczy i cytryn, które stanowią najlepszą bazę wszelkich sosów i dodatków do wiosennych dań. Toteż nie mogąc się doczekać świeżego bobu (mój chyba najbardziej ulubiony strąk, z najbardziej lubianych strąków :)), zdecydowałam się na jego mrożoną wersję i przygotowałam iście wiosenny obiad – naleśniki ze szpinakiem, bobem i kozim serem, pieczone pod cytrynowym beszamelem – którymi trudno było się zaspokoić, przez wzgląd na ich puszystość, kremowość i świeżość, a tym samym smakowo wyczuwalną wiosnę na talerzu.
O tym, że różnorodne owoce i warzywa powinny stanowić integralną część naszej codziennej diety pisałam już kilkukrotnie (a szczegółowo w tym i tym poście), dlatego też staram się, aby w mojej diecie panowała ciekawa roślinna różnorodność i nie waham się tworzyć ciekawe smakowe połączenia. Powtarzalność w kuchni jest dla mnie nudna – do pewnego stopnia – nie umiałabym co tydzień jeść tych samych dań, odtwarzanych krok po kroku. W kulinariach ciekawi mnie różnorodność, unikanie schematów i nieskończoność wariacji najróżniejszych dań, toteż z największą przyjemnością dziele się z Wami przepisem na właśnie te nieskompilowane w przygotowaniu a pyszne w smaku, wiosenne naleśniki ze szpinakiem, bobem i kozim serem, pieczone pod cytrynowym beszamelem, które myślę, że polubicie – nawet za bardzo.
Dobre rady
- Naleśniki
- Ciasto naleśnikowe, po wyrobieniu, odstawiam na kwadrans, by dać czas na uwolnienie się glutenu z mąki. Po tym czasie ciasto nadal będzie dość lejące, ale bardziej kremowe niż wodniste. Przed wylaniem go na patelnię mieszam je raz jeszcze.
- Do pieczenia naleśników na patelnię nie wylewam dodatkowego tłuszczu. Ten dodany do ciasta jest wystarczający, by naleśniki nie przypalały się. Ważne, by palnik, na którym umieszczona jest patelnia, był ustawiony na średnią moc, aby naleśniki bez pośpiechu i nadmiaru temperatury mogły się wypiekać.
- O ile na co dzień korzystam ze stalowych garnków, rondli i patelni, to do pieczenia naleśników używam teflonowej patelni, na której łatwiej mi kontrolować nieprzywieranie do jej dna naleśników.
- Frasz
- Jeśli nie przepadacie za smakiem czy aromatem koziego sera, możecie z łatwością zastąpić go łagodną mozzarellą czy burratą lub nieco wyraźniejszą w smaku gorgonzolą.
Szczegóły
6
45 minut
35 minut
Składniki
- Farsz szpinakowy z bobem i kozim serem
600 g mrożonego szpinaku w liściach – rozmrożonego
450 g mrożonego bobu – ugotowanego
250 g koziego sera do smarowania
½ łyżeczki płatków chili lub 1 świeża, posiekana papryczka chili
10 g soli
¼ świeżo mielonego pieprzu
½ łyżeczki świeżo otartej gałki muszkatołowej
40 g oliwy
1 cebula szalotka (40 g)
2 duże ząbki czosnku (7 g)
20 g soku z cytryny
skórka otarta z jednej cytryny
- Beszamel cytrynowy
500 g mleka
50 g mąki pszennej typ 405 lub 450
50 g masła
skórka otarta z ½ cytryny
3 g (½ łyżeczki) soli
¼ łyżeczki pieprzu
- Naleśniki
450 g letniego mleka
180 g mąki pszennej typ 405 lub 450
3 jajka
70 g oleju rzepakowego
5 g soli
- Dodatkowo
125 g koziego sera do rozmieszczenia po zapiekance
Przygotowanie
- Naleśniki
- Do miski przekładam wszystkie składniki i dokładnie mieszam używając trzepaczki, tak by w cieście nie było żadnych grudek. W razie pojawienia się grudek, do współpracy zaprzęgam blender, który rozwiązuje problem.
- Kuchenkę ustawiam na średnią-średniowysoką moc, rozgrzewam na niej patelnię i wylewam pierwszego naleśnika, którego piekę z każdej ze stron przez około minutę. Momentem decydującym o przewróceniu naleśnika na drugą stronę, są pojawiające się bąble na cieście (patrz galeria zdjęć). Czynność powtarzam do skończenia się ciasta. Wypieczone naleśniki przekładam kolejno na osobny talerz.
Gotowe naleśniki przykrywam dodatkowym talerzem, by zbyt szybko nie straciły temperatury lub wstawiam je do nagrzanego do ok. 50°C piekarnika, do czasu aż będę je faszerować. - Szpinakowy sos z kozim serem i bobem
- Bób wrzucam na gotującą i osoloną wodę – gotuję przez 10 minut. Odcedzam i studzę.
Rozmrożony szpinak odsączam na sitku z nadmiaru wody, a w razie konieczności dodatkowo odciskam go w dłoniach. W dużym rondlu, na średnim ogniu, rozgrzewam oliwę, wrzucam pokrojoną cebulę i ząbki czosnku, płatki chili, świeżo zmielony pieprz i otartą gałkę muszkatołową – całość podsmażam do czasu zeszklenia się cebuli i czosnku. Dodaję odciśnięty szpinak i całość duszę do czasu aż szpinak nabierze temperatury oraz zmieni kolor na bledszy zielony. Pod koniec podsmażania szpinaku dodaję sok z cytryny i otarta skórkę, a także kozi ser i bób. Całość doprawiam delikatnie solą. Należy pamiętać, że ser jest słony, bób także – gotował się w osolonej wodzie, zatem nie należy przesadzać z ilością dodawanej soli – jeśli już to wyłącznie do smaku, by danie nie było przaśne. - Beszamel
- W rondlu, na średnim ogniu (mam na myśli moc kuchenki) roztapiam masło, dodaję mąkę i gałkę muszkatołową – nieustannie mieszam aż mąka zacznie mrugać. Mieszanie jest konieczną czynnością, by uniknąć przypalenia mąki. Kiedy mąka zaczyna mrugać (lekko bulgotać), stopniowo dodaję mleko, całość cały czas mieszam, nadal, przez wzgląd na mąkę, której przypalenia chcę uniknąć. Na koniec, kiedy sos jest wyraźnie gęsty, dodaję otartą skórkę cytrynową, sól i pieprz, a całość dokładnie mieszam i odstawiam na bok, do czasu wykorzystania. By na wierzchu sosu nie powstał kożuch, na jego powierzchni układam folie spożywczą, która zabezpieczy go przez wysychaniem.
- Przekładanie
- Na każdy naleśnik z osobna wykładam farsz i zawijam w koperty. Każda forma zawinięcia będzie poprawna, byle farsz utrzymał się wewnątrz naleśników.
Na dno żaroodpornego naczynia wykładam beszamel i rozprowadzam go po dnie, w miarę równomiernie, by podczas zapiekania naleśniki nie przywarły na amen. Na beszamel wykładam nafaszerowane naleśniki, smaruję je beszamelem, na który w różnych miejscach wykładam kilka łyżek koziego sera, który względnie równomiernie rozprowadzam po beszamelu. Na warstwę beszamelu układam kolejna warstwę faszerowanych naleśników, które przykrywam beszamelem i kozim serem, który raz jeszcze rozprowadzam po daniu. - Zapiekanie
- Piekarnik nagrzewam do 200°C. Wstawiam przygotowaną zapiekankę i piekę przez około 30 minut lub do czasu aż zapiekanka zacznie widocznie bulgotać, a beszamel będzie rumiany. Zwykle czas pieczenia maksymalnie sięga 45 minut.