Pesto z suszonych pomidorów

Pesto z suszonych pomidorów z bucatini

Kiedy w kuchennym składziku i w lodówce masz wszystko czego potrzebujesz do szczęścia, w 20 minut przygotowujesz pyszny obiad, a że chodzi o mnie, to wiadomo, że jest to makaron, tym razem z pesto z suszonych pomidorów i ricotty. Ricotty, w którą ostatnio zaopatrzyłam się obficie – 1,5 kg, które z nieskrywaną radością wynosiłam z Biedronki, jak najcenniejszy biżuteryjny nabytek. No tak się akurat składa, że ricotta nie należy do powszechnie dostępnych produktów, przynajmniej na naszych sklepowych półkach. Toteż, kiedy w Biedronce pojawiają się włoskie produkty, pędzę na zakupy niczym jaguar w pogoni za antylopą i z zapasem zaopatruję się w te najulubieńsze – dobrze, że data przydatności do spożycia jest wystarczająco długa ;).

Tak, makaron bucatini także kupiłam w Biedronce. Suszone na Słońcu pomidory, to jak się okazało, produkt także dostępny w sprzedaży okazjonalnej. Jeszcze kilka miesięcy temu, stanowiły regularne zaopatrzenie Lidla – na dziale ze świeżymi warzywami. Zwykle kupowałam je w liczbie kilku 100 g paczek, bo nigdy nie miałam pewności na jaki kulinarny pomysł wpadnie moja szalona głowa, więc dla bezpieczeństwa, zawsze lubiłam mieć ich więcej na stanie. Szczęśliwie dla mnie, z ostatniej paczki udało mi się przygotować opisywane dziś pesto z suszonych pomidorów. Dlaczego szczęśliwie, może zapytacie – otóż okazuje się, że produkt jakiś czas temu (Pani ekspedientka powiedziała, że już pół roku) wycofany został ze sprzedaży. Jakże to była dla mnie przykra nowina – z kilku powodów. Osobiście uważam, że te suszone na Słońcu pomidory, smakują o niebo lepiej niż te ze słoików, w zalewie z oleju. Te suszone, wystarczyło namoczyć w gorącej wodzie i po około 30 minutach można było przerobić je na kremowe pesto – jak w tym przepisie lub dodać do sałatki. Teraz pozostaje mi dodać kolejny produkt do listy ulubionych, a niedostępnych w regularnej ofercie i wyczekiwać pojawienia się wraz z ricottą. Ewentualnie jest jeszcze opcja zwiedzenia pozostałych sklepów innych sieci handlowych w poszukiwaniu szczęścia…

Dalszy lament nad niedostępnością produktów pozostawiam już sobie. W tym miejscu mogę natomiast napisać, że bez względu na dostępność produktów, pesto z suszonych pomidorów i tak warto przygotować, choćby jako sos do makaronu lub jako przyjemny dodatek do śniadaniowej kanapki, z burratą na przykład. W tych ograniczonych okolicznościach, należy jedynie posiłkować się pomidorami z zalewy olejowej, z której najlepiej pomidory osuszyć, gdyż do pesto dodana zostaje oliwa.

Ja swoje pesto z suszonych pomidorów i ricotty wykorzystałam jako sos do makaronu bucatini. A całość posłużyła za aromatyczny, weekendowy, leniwy obiad, który przygotowuje się w 20 minut (nie licząc czasu na namoczenie pomidorów) a potem fajrant. Fajrant, bo ciasto marchewkowo-migdałowe było już upieczone i wyczekiwało poobiedniej kawki.

Więcej informacji o tym czym jest pesto, zostawiłam przy okazji tego wpisu na pesto z rukoli.

Dobre rady

  • Ricotta
    • Więcej o tym produkcie, serze, do przeczytania w tym poście.
    • Przed dodaniem ricotty do pesto, należy odcedzić ją na drobnym sitku z nadmiaru serwatki.
  • Marakon
    • Sprawdzi się dowolny, ulubiony.
    • Przepis na podstawowy, domowy makaron dostępny w tym, tym i tym poście.
  • Suszone pomidory
    • Te suszone na Słońcu przekładam do miseczki i zalewam gorącą, przegotowaną wodą. Zostawiam do zmięknięcia na około 30 minut – czas namaczania uzależniam od potrzebnego stopnia miękkości pomidorów.
      • Używając tych pomidorów, do pesto dodaję więcej ricotty, gdyż pomidory te, nawet po namoczeniu, pozostają wyraźnie słone.
    • Jeśli nie mam dostępnych pomidorów suszonych na Słońcu, wykorzystuje te z zalewy z oleju, z której osuszam pomidory, gdyż do pesto, dodaję oliwę, a nadmiar tłuszczu jest zbyteczny.
  • Pesto bez orzechów
    • Tym razem, przez niedopatrzenie, do pesto nie dodałam orzechów. Obyło się bez straty na smaku. Moim zdaniem, dodatek orzechów nie w każdym przypadku jest niezbędny. Jeśli jednak pragniecie dodać je do sosu, polecam 25 g migdałów lub orzeszków sosnowych, czyli piniowych.

Szczegóły

Porcje

4

Przygotowanie

10-15 minut (+ ew. 30 minut na namoczenie suszonych w Słońcu pomidorów)

Gotowanie makaronu

8-10 minut

Składniki

  • Pesto z suszonych pomidorów
  • 100 g suszonych pomidorów – ja użyłam suszonych na Słońcu, bez zalewy

  • 150 g ricotty (używając pomidorów ze słoika, można zredukować ilość sera do 100 g)

  • 20 g świeżych liści bazylii

  • 1 ząbek czosnku

  • 30 g tartego sera Pecorino – ja użyłam Pecorino Sardo

  • świeżo zmielony pieprz – do smaku

  • 30-40 g oliwy

  • 30-50 g letniej, przegotowanej wody lub wody pozostałej po namaczaniu suszonych pomidorów

  • Makaron
  • dowolny, po około 100 g na człowieka

Przygotowanie

  • Suszone pomidory namaczam w przegotowanej, gorącej wodzie, do czasu aż nieco zmiękną. Tak, by dało się je z łatwością zblendować, czyli w moim przypadku około 30 minut.
  • Liście bazylii opłukuję pod bieżącą, zimną wodą i obieram je z grubych łodyg.
  • Pecorino trę na tarce.
  • Do pojemnika blendera przekładam namoczone pomidory, liście bazylii, ząbek czosnku. Całość zalewam oliwą i dodaję świeżo zmielony pieprz. Całość blenduję do czasu uzyskania gęstej, gładkiej masy. Tę przekładam do miski, dodaję ricottę, otarty ser Pecorino i w razie konieczności rozcieńczenia pesto, przegotowaną, letnią wodę lub wodę, w której moczyły się pomidory.
    Całość dokładnie mieszam i gotowe.
  • Przed odcedzeniem ugotowanego makaronu, zachowuję dwie chochle wody, w której gotował się makaron – może się przydać do rozcieńczenia dania.
    Ugotowany makaron odcedzam, przekładam do garnka, w którym się gotował, dodaję pesto (w ilości, jaka jest mi potrzebna – dla dwóch porcji dania całość przygotowanego pesto może być zbyt dużą ilością ), dokładnie mieszam i podaję – tak, także oprószone tartym Pecorino.
Pesto z suszonych pomidorów