Canederli - smak Południowego Tyrolu

Canederli – smak Południowego Tyrolu

Canederli, to dla mnie, smak Południowego Tyrolu. Kiedy przygotowywałam sie do pierwszej podróży do tego włoskiego regionu, dokładnie przestudiowałam rozdział książki autorstwa Eleny Kostioukovitch zatytułowanej Sekrety kuchni włoskiej (tytuł oryginału Perché agli italiani piace parlare del cibo – co w tłumaczeniu na język polski brzmi dla mnie dużo adekwatniej i doskonale oddaje włoskie przywiązanie do jedzenia – dlaczego Włosi lubią rozmawiać o jedzeniu). Rozdział poświęcony Południowemu Tyrolowi oraz Tyrdentowi-Górnej Adydze nakierował moją gastronomiczną ciekawość w kierunku canederli – klusek przygotowywanych na bazie czerstwego pieczywa.

Czym dokładnie są canederli, które dla mnie stanowią smak Południowego Tyrolu

Canederli godnie reprezentują nie tylko Południowy Tyrol, Trydent-Górną Adygę (alpejski region położony w północno-wschodnich Włoszech), ale także prostą, ubogą włoską kuchnię (wł. cucina povera) – ze względu na to, że przyrządza się je z bardzo prostych i niedrogich składników, takich jak czerstwy chleb, mąka, mleko, jajka i sezonowe dodatki. Najbardziej klasycznym sposobem podawania canederli jest serwowanie ich w rosole lub okraszonych roztopionym masłem i posypanych tartym serem. Kuchnia włoska nie byłaby tak ciekawa, gdyby nie kreatywność włoskich kucharzy (niejednokrotnie wychowanych przez wspaniałe kucharki babcie i mamy). Toteż i w przypadku canederli, oferta smakowa jest dość szeroka: canederli con speck – z adydzkim szpekiem, canederli con formaggio – z serem lub kilkoma lokalnymi serami, canederli di spinaci – ze szpinakiem, canederli ai funghi – z grzybami, czy canederli di barbabietola – z burakami.

Grzybowe kanederli z Kronplatzu.
Grzybowe kanederli z Kronplatzu w Rifugio Corones.

Włoskie gotowce, których jakość nie pozwala się bać o własne zdrowie

Od czasu pierwszej wycieczki w ten interesujący gastronomicznie region, skosztowałam chyba już wszystkich wyżej wymiennych smaków canederli, i szczęśliwie, nie wyłonił się spośród nich żaden faworyt. Wszystkie smakują doskonale, jedzone na sporym głodzie towarzyszącym po długiej i często wyczerpującej górskiej wycieczce. Mam sporą słabość do canederli grzybowych, bo aromat grzybów i ich umami działają pobudzająco na moje zmysły, ale kiedy w tym roku spróbowałam sklepowego gotowca z burakami z lokalnej pracowni makaronów (wł. pastificio), dotarło do mnie po raz kolejny, że Włosi prostą kuchnię potrafią wynieść na wysoki poziom – a że przy okazji jest to region górski, zdaje się być nieprzypadkowym zbiegiem okoliczności.

Te gotowe, buraczane canederli przywiozłam ze sobą do domu, by na kolejny dzień po podróży móc przygotować szybki obiad, ale także na dłużej zachować pamięć północnowłoskich smaków. Poza samymi canederli przywiozłam także czerstwy chleb niezbędny do ich samodzielnego przygotowania, adydzki speck i około półroczny zapas 30-miesięcznego Parmezanu i wiele więcej najróżniejszych produktów niedostępnych w Polsce. Tak, jestem całkowicie rozkochana we włoskich produktach żywnościowych, kuchni włoskiej, włoskiej muzyce, Dolomitach, włoski dizajnie – poczynając od motoryzacji, przez architekturę, sztukę, na akcesoriach gospodarstwa domowego kończąc.

Kiedy nastała polska, złota jesień pomyślałam, że to najlepszy czas na przygotowanie canederli w domu. Wybór był dość oczywisty – w lodówce miałam kilka buraków, które planowałam przerobić albo na rzeczone canederli, albo na pieczone w piekarniku frytki. Skoro jednak spisuję w tym miejscu przepis tak dla Was, jak i dla samej siebie, znaczy, że frytki z buraka zostaną zaserwowane na obiad kiedy indziej.

Dobre rady

  • Speck, pancetta i guanciale
    • Aby zachować tradycję adydzko-tyrolską do canederli wypadałoby użyć speck. Biorąc jednak wątpliwą, powszechną dostępność tego produktu w Polsce, myślę, że małe odstępstwo nie przyprawi żadnego Włocha o problemy ego-sercowe. Zasada mówiąca, że jeśli nie ma się tego co się lubi, to się lubi co się ma, może w tym przypadku otrzymać, przynajmniej moje, błogosławieństwo.
    • Każdy z wymienionych produktów pojawia się okazjonalnie w ofercie Biedronki. Data przydatności do spożycia wystarczająco długa, by produkty kupić w większej ilości i wykorzystać przy okazji przygotowywania tyrolsko-adydzkich canederli lub rzymskiej carbonary.
    • Kilka słów o speck, guancale i pancetcie znajdziecie klikając w każdą z nazw.
  • Solenie farszu
    • Z dodawaniem soli do farszu należy zachować ostrożność. Osolone są bowiem ugotowane buraki, dodajemy Parmezan, czerstwe pieczywo także zawiera sól. Danie podajemy z dojrzewającym, a tym samym zakonserwowanym solą, mięsem i okraszamy serem.

Szczegóły na około 9 sztuk canederli

Porcje

ok. 9 100 g sztuk

Przygotowanie

45 minut

Gotowanie

ok. 10 minut

Składniki na farsz

  • 350 g czerstwego pieczywa pszennego

  • 220-300 g ugotowanych, zblendowanych i ostudzonych buraków

  • 2 jajka

  • 30 g mąki pszennej

  • 100 g pełnotłustego mleka 3,9%

  • 30 g masła

  • 5 g czosnku – ok. 1 większy ząbek

  • 40-50 g drobno startego Parmezanu

  • ok. 1 łyżeczka – 3 g świeżo zmielonego pieprzu

  • ok. 1 łyżeczka świeżo otartej gałki muszkatołowej

  • opcjonalnie sól do smaku

  • Dodatkowo do gotowania buraków
  • 2 liście laurowe

  • 3 kulki ziela angielskiego

  • 1 mały ząbek czosnku

  • sól

  • Do podania
  • 150 g specku/pancetty lub guancale

  • alternatywnie 100 g klarowanego masła

  • Parmezan lub Grana Padano

Przygotowanie

  • Buraki gotuję do miękkości wraz z liśćmi laurowymi, czosnkiem i zielem angielskim. Po zagotowaniu się wody w garnku, zawartość garnka solę. Buraki po ugotowaniu odcedzam na sitku, studzę i blenduję na gładką masę.
  • W małym rondlu topię masło na którym rumienię przeciśnięty czosnek, gałkę muszkatołową i świeżo zmielony pieprz.
  • Do dużej misy przekładam czerstwy chleb, otarty Parmezan, jajka, mąkę, zblendowane buraki oraz czosnek zasmażony na maśle z przyprawami. Całość zalewam mlekiem i mieszam dłońmi do czasu uzyskania gładkiej konsystencji – dokładnie tak samo, jak przygotowywałabym mięso na mielone kotlety.
  • Z gotowego farszu formuję ok. 100 g kulki, które odkładam na osobną tackę.
  • Gotowe kluski gotuję przez 2 minuty we wrzącej i osolonej wodzie od czasu wypłynięcia canederli na jej powierzchnię.
  • Podanie
  • Canederli podaję okraszone wytopionym szpekiem, guanlace lub pancettą – w zależności od tego co jest akurat dostępne w polskich sklepach. Nie mogę sobie odmówić okraszenia ich także aromatycznym tłuszczem z mięsa oraz Parmezanem.
Speck, szpek
Canederli - smak Południowego Tyrolu.
Przygotowanie canederli
Podanie canederli
Canederli - smak Południowego Tyrolu. Podanie canederli.