Ciasto bananowe skradło moje serce wiele lat temu i stało się moim pierwszym i jednocześnie ulubionym cukierniczym wypiekiem w samodzielnym, dorosłym życiu. Niejednokrotnie pełniło rolę urodzinowego tortu (w tej roli najczęściej z dodatkiem polewy czekoladowej), drugiego śniadania w pracy, na uczelni, ulubionego wypieku na poprawę humoru – nawet w postaci zakalca (pieczone w piekarniku gazowym nie zawsze chciało perfekcyjnie wyrosnąć), przekąski w podróżach małych i dużych, służbowych i prywatnych czy popisowego wypieku dla Tego Jedynego 😋. Aktualnie najbardziej ubóstwiam je w wersji z prażonymi wiórkami kokosowymi i ciemną czekoladą.
Na przestrzeni ostatnich 10 lat wersji tego ciasta wymyśliłam i upiekłam dziesiątki, raz bardziej, raz mniej zaskakujące, ale te z dodatkiem orzechów i czekolady zawsze były uznawane za najsmaczniejsze. A, że ostatnio wzięło mnie na sentymenty i pięknie dojrzałe, nakrapiane brązowymi plamkami, banany ochoczo eksponowały się z misy na owoce, pomyślałam, że przerobienie ich na ciasto będzie dobrym pomysłem. Ujemne temperatury za oknem, poranny lekki szron na drzewach, intensywne Słońce poranka, wyłącznie utwierdziły mnie w przekonaniu, że jedyne czego brakuje mi do pełni zimowego szczęścia to aromat ciasta bananowego. Tym razem z dodatkiem prażonych wiórków kokosowych, które nie dość, że dodały cudnego aromatu, to także wpłynęły ciekawie na strukturę ciasta – były wyczuwalne przy każdym kęsie, ale nienachalne i jednocześnie uwydatniały smak i aromat bananów. Nie wiem, czy na tym etapie jeszcze muszę, ale dodam, że oczywiście w cieśnie znalazł się także ukochany cynamon 😍.
- Jeśli ciasto będzie miało kilka dni, polecam gruby kawałek podgrzać w tosterze. Smakuje, jak świeże, a aromat cynamonu i kokosa znów uderza w nozdrza🥰🥰🤩. Poza tym, nie ma nic pyszniejszego, jak cieplutki kawałek ciasta bananowego z wiórkami kokosowymi i czekoladą, a do tego równie ciepłe cappuccino.
Szczegóły
10 kawałków
15-20 minut
ok. 60 minut lub do suchego patyczka
Składniki
3-4 dojrzałe banany
320 g mąki
150 g masła w temperaturze pokojowej
220 g cukru
50 g prażonych wiórków kokosowych
2 jajka w temperaturze pokojowej
50 g posiekanej ciemnej czekolady
tym razem była do 70% marki Moser-Roth1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka pasty waniliowej
1 łyżeczka cynamonu i imbiru – dla mnie koniecznie dla Was opcjonalnie
Przygotowanie
- Formę 23×11 cm smaruję masłem i obsypuję mąką – odstawiam na bok, do momentu przelewania ciasta.
- Piekarnik nagrzewam do 180°C.
- Wiórki kokosowe przesypuję na patelnię i prażę na średnio niskim ogniu przez kilka minut, regularnie mieszając, do czasu aż wiórki pięknie się zarumienią.
- Mąkę, wiórki kokosowe, proszek do pieczenia i cynamon z imbirem mieszam dokładnie w misce.
- Masło ucieram wraz z cukrem na puszystą, jasną masę. Dodaję jajka i mieszam do połączenia się składników, a na koniec dodaję mąkę, wiórki kokosowe z proszkiem i przyprawami oraz pastę waniliową.
- Banany obieram ze skórek i przy pomocy tłuczka do ziemniaków rozdrabniam dokładnie i dodaję do powstałej masy, dodaję posiekaną drobno czekoladę i mieszam dokładnie.
- Ciasto przelewam do przygotowanej formy i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piekę przez około godzinę, tzn. godzinę na pewno, czasem do 10 minut dłużej, zależy jak wilgotne od bananów ciasto jest.
- Gotowe ciasto powinno, poza wypieczeniem do suchego patyczka, pięknie pachnieć na całe mieszkanie lub przynajmniej całą kuchnię (w przypadku dużego domu/mieszkania), jak i mieć piękne pęknięcie od góry.