Makaron z pieczonym bakłażanem

Makaron z pieczonym bakłażanem

Upalne lato to dla mnie trudny kulinarnie czas. Jest zwyczajnie zbyt gorąco, bym miała siłę i ochotę na stanie przy rozgrzanej do czerwoności kuchence. Dlatego, w takie dni z pomocą przychodzi moja pełna całkiem sprawnych pomysłów głowa, jak i paczki gotowych, dobrych makaronów, dzięki którym jestem w stanie, z prawie niczego, wykombinować niezły obiad, a tak naprawdę to obiadokolację. Tym razem przyszedł czas na makaron z pieczonym bakmanem, czyli bakłażanem, o czym pisałam tutaj.

Pomysł na pieczonego bakłażana wziął się trochę z tegorocznych wakacji, podczas których notorycznie jadaliśmy grillowane warzywa, w tym także bakłażana, a częściowo także z wcześniejszych przepisów, w których to tegoż bakmana zapiekałam, o tym tu, tu, a także tu ;). Tym razem jednak, przez wzgląd na upał, nie było mowy o włączaniu piekarnika na dłużej niż 15-20 minut i to z samiusieńkiego rana, w celu szybkiego ogarnięcia pożywnego obiadu, dlatego o zapiekankach makaronowych nie było nawet cienia marzeń, te zostawiam na chłodniejsze dni i okazje, a tych, od września powinno być dostatek, przynajmniej do marca 😉. W każdym razie, zapiekany bakłażan to mój tegoroczny hit, choć grillowany to jeszcze wyższy poziom rewelacji w smaku, ale cóż, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ;), a w tym przypadku jest co lubić.

Ostatnio „zwiedzam” inne sklepy, w poszukiwaniu ciekawych produktów i tak oto w Kauflandzie natknęłam się na bardzo dobry, włoski makaron (rożne rodzaje) marki własnej K Favourites, który postanowiłam wykorzystać w tym przepisie. Szalenie kocham świderki, czyli włoskie fusilli, ale tym razem wybrałam rurki o włoskiej nazwie maccheroni – wizualnie bardziej pasowały mi do lekko podsmażanych warzyw niż jakikolwiek inny makaron – smakowo przecież nie ma różnicy. Dodam jednak, że z wyżej wymienionej marki wypróbowałam kilka makaronów typu mąka + woda i wszystkie dostępne w Kauflandzie są godne polecenia. Dobrze się gotują, po ugotowaniu (al dente) nie rozpadają (utrzymują konsystencję) i maja ładny, blado-słomkowy kolor, a nie są dodatkowo barwione na żółto np. kurkumą. Jeśli będziecie ich szukać na sklepowych półkach, mam małą podpowiedź – te, o których piszę, mają matowe opakowanie z ciemnozielonym elementem kolorystycznym. Piszę o tym, ponieważ w sklepie są także dostępne łudząco podobne makarony w połyskującym opakowaniu i o jaśniejszym odcieniu zielonego, których nie próbowałam i nie o nich piszę, jako godne polecenia.

Przy okazji osobnego posta wymienię Wam kilka produktów z Kauflandu, które zaskoczyły mnie swoim składem i z których chętnie będę korzystać częściej. Pewnie nie będzie to w najbliższym czasie, bo lista produktów jest niekrótka, ale te makarony dostają plusa. Pesto ze zdjęcia na dole, to jeden z tych testowanych produktów, który także polecam, ale je wykorzystam w innym przepisie – nie dajcie się zmylić zdjęciu.

Tymczasem miłego pichcenia makaronu z, koniecznie, pieczonym bakłażanem.

Dobre rady

  • Grubsze (starsze) łodygi szparag najpierw obieram z twardawej skórki i wrzucam na chwilę (ok. 3 minuty) do wody po ugotowanym makaronie i pozwalam im delikatnie zmięknąć – zatem do dania dodaję je dopiero po dodaniu makaronu, a nie jak w opisie poniżej.
  • Bakłażana zapiekam, dzięki czemu staje się on soczysty i jedwabisty, a tym samym otula idealnie makaron, tworząc coś w rodzaju emulsji i sosu w jednym – istne cudo, nie polecam pomijać tego kroku, a do tego pachnie szalenie obłędnie i ten podpieczony złoto-brązowy kolor.
  • Świeża bazylia dodaje przyjemnego, słodkiego aromatu, który doskonale uzupełnia się ze smakiem pancetty i Grany czy Parmezanu, można powiedzieć, że aromatem łagodzi wyrazistość i pikanterię boczku i sera. Cudowne połączenie – jak dla mnie, oczywiście.
  • W przepisie używam pancetty, czyli surowego, dojrzewającego boczku wieprzowego. W Polsce z jego dostępnością jest różnie, ja swój przywiozłam z Chorwacji. Możecie zastąpić ją boczkiem tradycyjnym, byle nie wędzonym, a już na pewno nie „malowanym”, bo cały smak dania będzie guzik wart, aromat wędzonki zdominuje pozostałe zapachy :(.
  • Dania nie solę. Solony jest pieczony bakłażan, makaron i woda po jego gotowaniu, którą także w niewielkiej ilości dodaję, by danie nie było zbyt suche, również słona jest pancetta i ser.

Szczegóły

Porcje

2-4 porcji

Przygotowanie

45 minut

Składniki

  • 300 g makaronu (w tym przypadku użyłam maccheroni)

  • 50 g pancetty pokrojonej w słupki (surowego, dojrzewającego boczku)

  • 150 g cukinii pokrojonej w grubszą kostkę około 2 cm

  • 300 g bakłażana

  • 500 g cieniutkich zielonych szparag

  • 1 mała biała cebula

  • 2 ząbki czosnku

  • 1 łyżeczka płatków chili

  • sól

  • pieprz do smaku

  • oliwa

  • 50 g otartego twardego sera np. Parmezan lub Grana Padano

  • kilka listków bazylii

Przygotowanie

  • Bakłażana myję i kroję wzdłuż w plastry, układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, smaruję obustronnie oliwą i obsypuję solą. Wstawiam do nagrzanego do 200°C piekarnika z funkcją termoobiegu i piekę przez około 15-20 minut aż cały ładnie się zarumieni.
  • W czasie, kiedy bakłażan dojrzewa w piekarniku, do malaksera wrzucam obraną i przepołowioną cebulę, a także obrany czosnek, rozdrabniam.
  • W osobnym garnku gotuję makaron – zgodnie z instrukcją na opakowaniu, w mocno osolonej wodzie (u mnie 3 łyżeczki soli morskiej).
  • Główki szparag odłamuję i przekładam do osobnej miski. łodygi łamię na mniejsze, około 7 cm kawałki.
  • W rondlu, na średnim ogniu, rozgrzewam oliwę, dodaję cebulę z czosnkiem oraz pokrojoną w słupki pancettę, całość delikatnie podsmażam do czasu, kiedy cebula lekko się zeszkli. Dodaję pokrojoną w grubszą kostkę cukinię oraz połamane na mniejsze kawałki łodygi szparag. Całość doprawiam płatkami chili i podgrzewam przez kolejne 3-4 minuty. Warzywa mają być jednie muśnięte temperaturą, ale w żadnym wypadku nie maja być miękkie czy rozgotowane.
  • Do lekko podsmażonych, a właściwie podduszonych, warzyw przekładam ugotowany makaron i całość zdejmuję z kuchenki do czasu dodania bakłażana. Aby danie było bardziej kremowe, dodaję także 2 chochelki wody po gotowaniu makaronu.
  • Bakłażana wyjmuję z piekarnika i przy pomocy widelca i łyżki wyjmuję cały miąższ, który dodaję do rondla z warzywami i makaronem, dodaję świeżo zmielony pieprz i dokładnie mieszam.
  • Na koniec dodaję główki szparag i raz jeszcze, ale bardzo delikatnie, mieszam.
    Porcję podaję w głębokich talerzach, obficie obsypuję otartym serem i listkami bazylii.
Makaron
Makaron, który polecam, bo sprawdziłam.
pieczony bakłażan
Makaron z pieczonym bakłażanem
Makaron z pieczonym bakłażanem