Split

Chorwacja – Dalmacja kontynentalna – Split

Mieszkańcy Splitu mawiają, że nie ma drugiego takiego miejsca jak Split, czy mają rację? Logicznie rzecz ujmując – tak, ale jak można się łatwo domyślić, nie o taką logikę tu chodzi, jeśli w ogóle o jakąkolwiek. Mnie, przy okazji takich powiedzeń czy porównań, przypomina się wiersz Nic dwa razy poetki, noblistki, Wisławy Szymborskiej:

(…) Żaden dzień się nie po­wtó­rzy,
nie ma dwóch po­dob­nych nocy,
dwóch tych sa­mych po­ca­łun­ków,
dwóch jed­na­kich spoj­rzeń w oczy (…).

Jednak jest w Splicie pewna magia i osobliwy urok, których ciężko szukać gdziekolwiek indziej. Pewnie jest to magia miejsca, dużego, współczesnego miasta, w którego teraźniejszych granicach, żywo brzmi duch przeszłości. W starych murach kamienic, ulokowanych w dawno planowanych, wąskich i ciasnych uliczkach, funkcjonują współczesne restauracje, kawiarnie, sklepy. Po wyślizganych, cudownych, starych, piaskowych kamieniach stąpają plastikowe podeszwy butów, a do pobliskiego portu wpływają ogromne jednostki – w tym także pełne turystów wycieczkowce.

Tak, Pałac Dioklecjana, który na przestrzeni upływających wieków zmienił się w miasto, znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO od 1979 roku. Split to miasto, które dziś kusi bogatą historią i pięknem swojego dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego.

Mój Split

Do moich ulubionych miejsc w Spalicie zaliczam park Sustipan (więcej piszę o nim w dalszej części wpisu), z którego rozpościera się ciekawy widok na miasto i port, a także na morze. Nie jest tłumnie odwiedzany, dzięki czemu można w nim uciec od miejskiego i turystycznego zgiełku, usiąść na ławce lub trawie i oddać się beztroskiemu podziwianiu, tak wspomnianych już miasta i morza, a także pięknych cyprysów, wśród których skrywają się brzęczące cykady. Podczas pierwszej wizyty w Splicie (jeszcze przed pandemią), mieliśmy okazję wejść na dach Westybulu – przedsionek do właściwych pałacowych pomieszczeń (więcej piszę o nim także dalszej części wpisu) – którego dach zaadaptowany został pod taras widokowy – fenomenalna sprawa. Jednak w 2021 r. nie udało się nam powtórzyć tego doświadczenia, ani kasa – człowiek siedzący na stołku w drzwiach wejściowych – ani wejście nie wskazywały, by atrakcja ta nadal funkcjonowała – mam nadzieję, że to przez wzgląd na trwająca pandemię, i że w najbliższym czasie lub już, ponownie można podziwiać Split z jego dachu, a raczej dachowej części.

Nie mniej atrakcyjne są też kolejne zabytki, choć już znacznie bardziej oblegane, więc przyjemność z ich podziwiania może być ograniczona, szczególnie w szczycie sezonu. Warto jednak poświęcić czas i nadwyrężyć cierpliwość na zapoznanie się z Pałacem DioklecjanaŚwiątynią Jowisza, czy Katedrą św. Dunjama; a także zobaczyć cztery bramy wejściowe na Pałac: Złotą (Porta Aurea), Srebrną (Porta Argentea), Brązową (Porta Aenea) i Żelazną (Porta Ferrea).

Mnie, najwięcej przyjemności dostarcza szwendanie się – po okolicznych targach, na których lokalni sprzedają, często, wyprodukowaną przez siebie żywność, a inni lokalni mieszkańcy się w nią zaopatrują. To na tych straganach kosztujemy po odrobinie wszystkiego, co wpadnie nam w oko, przyprawi o zachwyt i zawrót głowy, a także sentymentalne, spragnione degustacji westchnienie. Włócząc się po Splicie, do którego jak do tej pory, przybywamy sporo przed południem, zaglądamy także do wciśniętych gdzieś w połaciowych ulicach kawiarenek, w których zamawiamy kawę i pałaszujemy lokalne wypieki, w całkowicie niespiesznym i trochę oderwanym od rzeczywistości tempie, przez co jak dotąd jeszcze nie udało się nam zjeść czegoś bardziej treściwego – w formie obiadu lub kolacji – sporo mamy zatem do nadrobienia, a wiem, że jest co najmniej kilka godnych gastroturystycznej uwagi miejsc. Zwykle wypad do Splitu planujemy, kiedy prognoza zapowiada deszczowy lub przynajmniej bardzo pochmurny dzień, który zwykle, jeszcze przed południem zmienia się w gorący i bardzo słoneczny, zatem plany, jakie mieliśmy wobec zwiedzania, ulegają modyfikacji, bo w piekącym Słońcu trudno o komfortowe schodzenie miasta i zachwyt nad jego historią.

Toteż, w poszukiwaniu cienia i kolejnej kavany (kawiarni) krążymy okolicami Prokurativy – Placu Republiki, przypominającej wenecki Plac Świętego Marka (o tych miejscach także wspominam w dalszej części posta), po czym gubimy się w krętych uliczkach i znów odkrywamy raz fasady budynków porośnięte pnącymi się po ich bryle bugenwillach, raz same ciekawe w formie budynki, to opustoszałe, czasem poddawane renowacji, to zamieszkałe – z wypielęgnowanymi ogródkami, to niewielka placyki, na których pod dającym cień lipami, na ławeczkach gromadzą się mieszkańcy. Ot tak, zwyczajnie, zachwycamy się miastem, choć rozdrażnieni żarem z nieba, to przystajemy wśród lokalnych, pod drzewami i czasem nawiązujemy niezobowiązującą pogawędkę.

Splicka gastronomia

Tak w Splicie, jak i w całej Dalmacji, trudno być głodnym – chyba że nie przepada się za owocami morza, jagnięciną, baraniną i innymi mięsno-rybnymi przysmakami z grilla lub pieczonymi pod peką. Nie brakuje w Splicie restauracji – konob – serwujących bardzo tradycyjne chorwacko-śródziemnomorskie potrawy, są także bardziej nowoczesne sushi bary, a także miejsca z ciekawym, historycznie utrwalonym street foodem, w których o pyszny burek nie trudno. Ze Splitu nikt głodny nie wyjedzie, a najbardziej oporni na śródziemnomorskie smaki zaspokoją swój głód w międzynarodowych sieciach z szybkim jedzeniem.

Legendarnym, bo działającym nieprzerwanie od 1799 r. jest lokal o nazwie Oštarija u Viđakovi, o którym wspominał sam Robert Makłowicz, w jednym ze swoich chorwackich vlogów. Oštarija u Viđakovi zlokalizowana jest przy samym porcie, a jej dokładny adres to: prilaz braće Kaliterna 8, 21000, Split.

Jednak wystarczy dobrze przyjrzeć się mapom Google i wybrać dowolną spośród najlepiej ocenianych splickich konob czy restauracji, by wyjechać z miasta smakowo usatysfakcjonowanym i dobrze najedzonym.

Split – parking

Z praktycznych informacji należy dodać, że miejsc parkingowych w Splicie nie brakuje, choć w szczycie lata może być z tą dostępnością pewnie różnie – szczególnie chcąc zaparkować w samym centrum. Tak jak w większości miejsc, w których dotąd mieliśmy przyjemność przebywać, tak samo w Splicie, za postój zapłacimy nie tylko w parkometrze, ale także używając aplikacji Bmove, którą uważam za niezwykle pomocną, szczególnie w miejscach, których topografia jest mi obca (lista miejsc obsługiwanych przez aplikację dostępna jest na stronie aplikacji w linku powyżej). Aplikacja jest przejrzysta w formie i łatwa w obsłudze. Mając włączony GPS w telefonie, aplikacja dokładnie nas zlokalizuje, dzięki czemu nie pomylimy strefy w jakiej zaparkowaliśmy i uiścimy właściwą opłatę parkingową, a tym samym unikniemy stresu związanego z ewentualnym mandatem. Po drugie, w dowolnym momencie przedłużymy czas postoju, nie przerywając zwiedzania, obiadu, kawy, czy innego odpoczynku. Mając podpiętą do aplikacji kartę płatniczą za parking płacimy całkowicie zdalnie – nadmienię, że aplikacja akceptuje karty, jak np. Revolut. Ceny za 1 h postoju na parkingach miejskich w Splicie wahają się od 3-6 HRK (w 2022 r.).

Historia Splitu

Dzisiejszy Split to pod wieloma względami centrum regionu, ale także dalmatyńska metropolia i jedno z największych, pod względem zaludnienia, miast Chorwacji. Współczesny Split liczy ponad 176 tysięcy mieszkańców, znacząco wyprzedza go jedynie stolica kraju – Zagrzeb – z liczbą mieszkańców sięgająca niemal 700 tysięcy. Split przyciąga turystów bogatą ofertą najróżniejszych muzeów i galerii, światowo prezentującą się promenadą – Splitska Riva – która jest salonem miasta, najpopularniejszym i najważniejszym miejscem publicznym w Splicie

Historia Splitu jest niezwykle bogata i burzliwa, by zmieścić się w zaledwie kilku zdaniach. Chociaż obszar Splitu był wcześniej zamieszkany przez kolonie greckie, to cesarza Dioklecjana uważa się za jego pierwszego obywatela i założyciela, który w 293 r. rozpoczął budowę swojej wystawnej willi o powierzchni ponad 25 tysięcy metrów kwadratowych, w pobliżu miejsca swojego urodzenia i na tamten czas wielkiego rzymskiego miasta Salona, ​​aby po zakończeniu jego budowy – ta zajęła 10 lat, wycofać się z tronu rzymskiego i w nim spędzić resztę życia. Burzliwe stulecia, które nastąpiły po nim, przekształciły willę w miasto wymyślone przez zbiegłych mieszkańców Salony, którzy uciekli przed Awarami (koczowniczy lud pochodzenia azjatyckiego – przyjmuje się, że wywodzili się z Dalekiego Wschodu, gdzie identyfikuje się ich z ludem Żou-Żan) i Słowianami.

W mieście, które w kolejnych latach wyrosło poza mury pałacu, zmieniało się wielu władców, od królów chorwackich w X wieku, przez administrację węgierską i wenecką, po władców francuskich i monarchię austro-węgierską. Epoka nowożytna i wiek XX „przeniosły” Split z królestwa Jugosławii, przez tragiczne, ale heroiczne czasy okupacji włoskiej i niemieckiej podczas II wojny światowej, kiedy Split był jednym z ośrodków antyfaszystowskiego oporu, do socjalistycznej Jugosławii, po obecny okres wolnej i niepodległej Chorwacji, członka Unii Europejskiej. Burzliwa historia pozostawia ślad w codziennym życiu miasta, które zawsze posuwało się naprzód, pozostając do dziś centrum kulturalno-administracyjnym tej części wybrzeża.

O ile Dioklecjan uchodzi za założyciela miasta Split, to patronem miasta jest św. Duje, Dujma, Domnius – katolicki biskup z Salony, który został stracony za czasów rzymskiego cesarza Dioklecjana. Jego relikwie przechowywane są w katedrze św. Duje w centrum Splitu, która dawniej – do VII w. – stanowiła mauzoleum Dioklecjana.

Materiały pomocnicze: Visitsplit.com – The history of Split Visitsplit.com – city Split.

Pałac Dioklecjana

Pałac Dioklecjana jest jednym z najlepiej zachowanych zabytków architektury rzymskiej na świecie. Pałac Cesarski powstał jako połączenie luksusowej willi – letniska i rzymskiego obozu wojskowego (castrum), podzielonego na cztery części z dwiema głównymi ulicami, toteż bardziej przypominała małe miasto niż pałac. Pałac zbudowany został na planie prostokąta o orientacyjnych wymiarach 215×180 metrów, co daje powierzchnię ponad 25 tysięcy metrów kwadratowych, z czterema dużymi wieżami na rogach, bramami po każdej z czterech stron (Złotą, Srebrną, Brązową i Żelazną) i czterema małymi wieżami na każdej z trzech ścian, czwarta ściana (mur) graniczyła z wodą. Wnętrze Pałacu podzielone było na cztery sektory, między którymi przebiegały dwa prostopadłe trakty komunikacyjne: równoległa do wybrzeża – Decumanus – i Cardo. Południowa część Pałacu była w tym schemacie przeznaczona na apartament cesarski oraz odpowiednie uroczystości rządowe i religijne, natomiast północna część na cesarską gwardię – wojsko, służbę, magazyny itp. Na przestrzeni wieków mieszkańcy pałacu, a później także mieszkańcy Splitu, adaptowali części pałacu na własne potrzeby – dziś budynki na terenie pałacu zamieszkują obywatele miasta – przez co zarówno zabudowa wewnętrzna, jak i zewnętrzne ściany z wieżami znacznie zmieniły pierwotny wygląd, zarysy Pałacu Cesarskiego zachował się do dziś, jednak przez dzieje historyczne, dzisiejszy Pałac ma w sobie elementy architektury antycznej, średniowiecznej i nowożytnej.

Pałac Dioklecjana wykonany jest z kamienia wydobywanego z kamieniołomów zlokalizowanych na pobliskiej wyspie Brač. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że z tego samego kamienia powstały także inne, nie mniej popularne budowle świata: Biały Dom w Waszyngtonie, Parlament w Wiedniu i Budapeszcie, a także Katedra św. Jakuba w Szybeniku i Katedra św. Wawrzyńca w Trogirze, które zostały objęte ochroną światowego dziedzictwa UNESCO. Więcej o kamieniu, wyspie Brač i kamieniarskiej szkole napiszę w osobnym artykule, poświęconym Chorwacji wyspiarskiej w żupanii splicko-dalmatyńskiej.

Perystyl

Perystyl (łac. peristilium), to wewnętrzny dziedziniec lub ogród położony pośrodku pałacu, otoczony kolumnadą – ten w Pałacu Dioklecjana mierzy 35 na 13 metrów. W południowej części perystylu umieszczony został prothyron – element architektoniczny w postaci małego ganku, o dachu wspartym na dwóch kolumnach, zazwyczaj nieznacznie wzniesiony nad poziom gruntu; dach prothyronu, zespolony jest z bryłą budynku i może mieć formę dwuspadową – jak w przypadku prothyronu z perystylu Pałacu Dioklecjana – lub niewielkiej kopuły. To z prothyronu Cesarz Dioklecjan zwracał się do swoich poddanych, którzy zbliżali się do niego, klękając, całując rąbek jego szkarłatnego płaszcza lub padali przed nim całym ciałem na ziemię. Czerwono-fioletowy kolor granitowych kolumn podkreśla funkcję ceremonialną, to za czasów Dioklecjana, kolor fioletowy stał sie kolorem cesarskim.

Dla mieszkańców Splitu perystyl stanowi dziś centrum miasta. Dzięki niezwykłej architekturze i akustyce perystyl stał się doskonałym miejscem do zaadoptowania pod scenę teatralną, idealną dla klasyków operowych i dzieł literatury antycznej, ale także sceną, na której toczy się obfite miejskie życie. Wypicie kawy na stopniach okrążających perystyl to osobliwe doświadczenie, podczas którego współczesny człowiek tak bezpośrednio spotyka się ze starożytnym dziedzictwem, nie tylko rzymskim, ale także egipskim, ponieważ perystyl jest pilnie strzeżony przez ponad 3500 letniego, sfinksa z czarnego granitu – świadka tworzenia się historii Splitu, którego Cesarz otrzymał w prezencie. Z perystylem związany jest także polski akcent – Jan Paweł II ze zdumieniem powiedział: Drogi Boże, ile tędy stóp przeszło.

Westybul

Westybul, to przedsionek do prywatnych cesarskich pomieszczeń. Z zewnątrz prostokątny, a od wewnątrz okrągły, do dziś robi ogromne wrażenie, mimo że nie zachowała się zamykająca go kopuła z kolorową błyszczącą mozaiką, o której w swoim rękopisie z XVI wieku wspomina Marko Marulić. Płaska, dachowa część westybulu zaadaptowana została pod taras widokowy, z którego rozpościera się widok na miasto. Podobnie, jak w przypadku perystylu, akustyka westybulu jest idealna dla śpiewaków chorwackich klap, których często można tu spotkać wykonujących harmonie a cappella. To właśnie z dachu westybulu można było w 2019 roku podziwiać Split. Choć konstrukcja ta jest znacznie niższa od słynnej dzwonnicy przy katedrze św. Dujama, na której szczyt także można wejść, to ja zdecydowanie wolę te mniej popularne atrakcje turystycznie, podczas zwiedzania których nie czuję na swoich plecach oddechu zdyszanych od wspinania się po schodach, turystów.

Westybul, Split, Chorwacja.
Widok z dachu Westybulu.
Katedra św. Duje

Po wschodniej stronie perystylu, tuż nad czarnym, granitowym sfinksem, znajduje się katedra św. Duje, która została przebudowana w VII w. przez arcybiskupa Jana z Rawenny i zmieniona w katedrę. Wcześniej katedra stanowiła mauzoleum Dioklecjana – ośmiokątna konstrukcja, otoczona przez 24 kolumny, z wejściem strzeżonym przez sfinksy i lwy. Najbardziej charakterystycznym elementem katedry, ale i całego miasta, jest 61-metrowa romańska dzwonnica wzniesiona w XIII wieku i nieco przebudowana na przełomie XIX i XX wieku. Dziś można wspiąć się po jej schodach aż na szczyt i podziwiać widok na cały Split. Dzwonnica, to jedna z tych popularnych i obleganych atrakcji Splitu, którą pozwoliłam sobie pominąć, a Split podziwiać z dachu, nie tak bardzo wysokiego, ale wspomnianego westybulu.

Natomiast wejście do katedry uważam za ciekawe doświadczenie, by nie powiedzieć obowiązkowe zadanie. Na lewo od wejścia znajduje się sześciokątna ambona z XIII wieku, wykonana z zielonego porfiru, niegdyś w całości złocona. Ołtarz po prawej stronie poświęcony był biskupowi i męczennikowi Salony św. Duje. Cyborium ołtarzowe zostało wzniesione przez Bonino da Milano w 1427 r. w stylu późnogotyckim, a na dekorację fresków czterech ewangelistów zasłużył sobie późnogotycki malarz Dujam Vušković ze Splitu w 1429 r. Lewy ołtarz boczny poświęcony jest drugiemu patronowi Splitu – męczennikowi Anastazego z Akwilei, wykonał w 1448 roku największy chorwacki architekt i rzeźbiarz swoich czasów Juraj Dalmatinac. Na szczególne uznanie zasługuje centralna płaskorzeźba sarkofagu przedstawiająca Biczowanie Chrystusa, gdzie Dalmatinac przedstawia Chrystusa skręconego przez udrękę i ból.

Katedra i dzwonnica otwarte są dla zwiedzających za opłatą, niestety nie pamiętam jakiej wysokości.

Świątynia Jowisza

Naprzeciwko dzwonnicy, wciśnięta między zabudowania, widoczna jest wąska uliczka Kraj sv. Ivana, która zaprowadzi nas do świątyni Jowisza (Jupiterov hram). Świątynia Jowisza, została zbudowana w tych samych latach co pałac Dioklecjana, jako jego część i poświęcona została najwyższemu rzymskiemu bogu i boskiemu ojcu Dioklecjana, Jowiszowi. Według różnych informacji, świątynia między VII a VIII w. została przekształcona w chrześcijańskie baptysterium, kiedy pod budynkiem wbudowano kryptę poświęconą św. Tomaszowi. W dawnej świątyni na początku XIII w. wykonano chrzcielnicę zbudowaną na planie krzyża, ozdobioną min. XI w. płaskorzeźbą przedstawiającą króla Petara Krešimira IV lub Zvonimira. W dzisiejszym baptysterium dominuje secesyjna rzeźba św. Jana Chrzciciela, której nazwę świątynia nosi po przekształceniu, jest to dzieło Ivana Meštrovicia. Przed babtyserium umieszczono jeden z kilku całkowicie lub częściowo zachowanych granitowych sfinksów, które Dioklecjan przywiózł z Egiptu.

Wiedziona tajemniczością ciemnej, ciasnej uliczki, znajdującej się po prawej stronie perystylu, trafiłam do tłumnie odwiedzanego baptyserium, które wprawia zwiedzających w stan skupienia i ciszy. Choć małe i pozornie mało atrakcyjne, to zdecydowanie warte uwagi. Baptysterium jest otwarte dla zwiedzających za opłatą, niestety nie pamiętam jakiej wysokości.

Materiały pomocnicze: Visitsplit.com – Diocletian Palace; Visitsplit.com – Perystyl; Visitsplit.com – Westybul; Visitsplit.com – Temple of Jupiter

Splitska Riva – promenada Splitu

Riva, zza której wyłania się południowa fasada Pałacu Dioklecjana, swój kształt przybrała już dwa wieki temu, kiedy Francuzi w czasach Napoleona rządzili tymi terenami za pośrednictwem marszałka Marmonta. Dziś promenada jest salonem miasta, najpopularniejszym i najważniejszym miejscem publicznym w Splicie. Od czasu kiedy powstała była kilkakrotnie przebudowywana, a dokładniej, poszerzana. Na zachodnim krańcu Rivy znajduje się klasztor franciszkanów z kościołem św. Franciszka i pałac Bajamonti-Dešković, wschodni kraniec promenady zamyka budynek Władz Portowych. Dzisiejsza Riva to raj dla turystów i lokalnych przyjezdnych, opuszczających promy, jachty, pociągi czy autobusy. W pobliżu Rivy znajdują się dworce – kolejowy i autobusowy, a także port, do którego wpływają najróżniejsze morskie środki transportu – od wspomnianych wycieczkowców, przez lokalne promy Jadrolinji, po jachty, przez zagłówki, po kurty i inne mniejsze jednostki pływające.

To przy Rivie, gdzie roztacza się urokliwy widok na morze, żagle i pobliskie wyspy, spragnieni i głodni mogą skorzystać z kawiarni i restauracji, które są przyjemnym miejscem na poranną lub popołudniową kawę a także na wieczorne wyjście – jeśli oczywiście uwielbia się być otoczonym prze tłum turystów i mieszkańców miasta. Riva, można powiedzieć, stanowi centrum życia miasta Split, jest miejscem licznych wydarzeń kulturalnych i rozrywkowych, hucznego karnawału w Splicie, a także forum politycznym, kiedy przychodzi czas wyborów. Podobno swą świetność prezentuje podczas Sudamji, święta poświęconego św. Domniusowi (św. Duje), patronowi Splitu, które odbywa się 7 maja.

W dniu uroczystości św. Duje, przez miasto, przechodzi procesja ze świętymi relikwiami patrona, której przewodniczy biskup. W 2022 r. procesja ruszyła spod perstylu, przechodząc przez ulicę Hrvojeva do Rivy, gdzie odbyła się msza św. pod przewodnictwem Nuncjusza Apostolskiego w Chorwacji Giorgio Lingua. W tym dniu Izba Turystyczna dba o bogaty program kulturalno-artystyczny. Zwykle, po mszy św. rozpoczynają się występy klap. W tym dniu bogactwo lokalnych produktów prezentowane jest na najróżniejszych targach – w 2019 r. miejsce miało Święto Żywności i Napojów, podczas którego Stowarzyszenie Szefów Kuchni z Regionów Śródziemnomorskich i Europejskich zorganizowało bezpłatne degustacje kulinarne. Najbardziej intensywne przygotowania rozpoczynają się z początkiem nowenny święta św. Duje, czyli zwykle w okolicach 28 kwietnia, w tym czasie, do 7 maja, w katedrze w Splicie odbywają się msze święte i koncerty muzyki sakralnej. Obchody kończą – w 2022 r. 15 maja – Międzynarodowe Regaty Wioślarskie: Oxford, Cambridge i Split.

Materiały pomocnicze: Total Croatia News, Visitsplit.com.

Kościół i klasztor św. Franciszka, Split, Chorwacja.
Kościół i klasztor św. Franciszka.

Prokurative – Plac Republiki i Pałac Bajamonti-Dešković

Prokurative lub jak oficjalnie nazwany – Plac Republiki przypomina wenecki Plac Świętego Marka. Znajduje się w zachodniej części Rivy, w bliskim sąsiedztwie Pałac Bajamonti-Dešković. Plac jest otwarty tylko od strony południowej, zapewniając piękny widok na port i Rivę. Budowę Prokurative zainicjował jeden z najbardziej znanych burmistrzów w historii miasta – Antonio Bajamonti – w połowie XIX wieku, chcąc pokazać, że Split z całej siły wspierał włoską tradycję i kulturę – stąd kolumnada przypominająca Wenecjan i płaskorzeźby nad oknami przywołujące wpływy antyczne i renesansowe. Bajamonti również zbudował swój wielki teatr na placu, ale został on zniszczony przez pożar. Plac od dawna, nie tylko dziś, jest doskonałą sceną dla wydarzeń kulturalnych, zwłaszcza festiwalu muzyki pop, a lokalne bary i restauracje sprawiły, że stał się popularnym miejscem spotkań dla mieszkańców Splitu i przybywających do niego gości.

Pałac Bajamonti-Dešković to zabytkowy XIX-wieczny budynek w samym centrum miasta, zlokalizowany w zachodniej części promenady zwanej Rivą. Pałac jest jednym z punktów orientacyjnych miasta, na którego tyłach znajduje się stare miasto Veli Varos z wąskimi uliczkami, skrywającymi ducha tradycyjnego dalmatyńskiego życia – z wieloma małymi tawernami i restauracjami, które oferują tradycyjne dalmatyńskie przysmaki. Budynek pałacu, tak jak Prokurative, został zbudowany, w miejscu zrujnowanego barokowego bastionu Šperun, około 1858 roku jako dom wspomnianego już burmistrza Splitu – Antonio Bajamontiego, a od 1900 roku jest własnością rodziny Dešković. Dziś Pałac jest chronionym zabytkiem kultury, a także luksusowym miejscem noclegowym, w którym można wynająć apartamenty z widokiem na port, Rivę i miasto.

Materiały pomocnicze: Bajamonti, Visitsplit.com.

Sustipan i Marjan

Południowo-zachodni przylądek portu w Splicie nazywa się Sustipan od średniowiecznego klasztoru św. Szczepana pod sosnami, który służył jako miejsce spoczynku chorwackich królów. Na początku XIX wieku Sustipan stał się pierwszym zamiejskim cmentarzem w Splicie, który został zburzony przez władze komunistyczne, po otwarciu nowych cmentarzy w mieście. Z całego cmentarza zachowała się do dziś jedynie klasycystyczna glorieta autorstwa budowniczego i konserwatora Vicka Andrića. Dziś Sustipan to piękny park, mała, zielona oaza w bezpośrednim sąsiedztwie dużego parku leśnego, którego także jest częścią, Marjan znajdującego się na otaczających Split wzgórzach. Park Sustipan oferuje zapierający dech w piersiach widok na rozciągający się bezpośrednio na głębiny morskie, jak i inne chorwackie wyspy rozrzucone przed Splitem. Wschodnia część Sustipan oferuje jeden z najpiękniejszych widoków na Split – w tym na ogromny port, do którego cumują jedne z największych jednostek morskich na świecie, także spektakularne wycieczkowce.

W 1964 r. półwysep Marjan i Sustipan zostały ogłoszone lasem parkowym – zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, w celu zachowania ich dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego. W 2005 r. została powołana specjalna Instytucja Publiczna ds. Zarządzania Marjanem i innymi bogactwami naturalnymi obszaru Splitu, której zadaniem jest zapewnienie opieki i wszystkich niezbędnych środków do ochrony przyrody tego pięknego terenu, zwanego „płucami Splitu”. Park leśny Marjan oferuje, tak lokalnym mieszkańcom, jak i przybywającym do Splitu turystom, bogatą ofertę kulturalno-rekreacyjną, w której skład wchodzą takie udogodnienia jak: ścieżki do biegania, szlaki wspinaczkowe, ścieżki rowerowe, tereny rekreacyjne oraz ciekawe zabytki. Co nietypowe dla miasta wielkości Splitu, to liczne plaże z niezwykle czystym morzem, od znanej Bačvice po kamienne, odosobnione plażowe oazy wokół Marjan.

W ramach unijnego projektu Marjan 2020 – góra przeszłości, oaza przyszłości Instytucja Publiczna ds. Zarządzania Parkiem Leśnym Marjan opracowała audioprzewodnik dla wszystkich odwiedzających – szczególnie polecany dla osób niewidomych i niedowidzących. Turyści korzystający z przewodnika, będą miały okazję dowiedzieć się znacznie więcej na temat różnorodności biologicznej, dziedzictwa naturalnego i kulturalnego Lasu Marjan Park. Audioprzewodnik zawiera mapę z zaznaczonymi ciekawymi i wartymi odwiedzenia miejscami – aż 51 punktów na mapie. Audioprzewodnik został wyposażony w opcję glokalizacji, dzięki czemu zwiedzający maja ułatwione poruszanie się po leśno-parkowym kompleksie.

Materiały pomocnicze: Visitsplit.com – Sustipan, Marjan Parksuma

Trogirowi i Omišowi poświęcony został osobny post, dostępny w tym miejscu.

Riwierze Makarskiej poświęcony został osobny post, dostępny w tym miejscu.

Ogólnemu zarysowi Dalmacji poświęcony został osobny post, dostępny w tym miejscu.