Nalesniki z domowym kremem czekoladowym

Naleśniki z domowym kremem czekoladowo-orzechowym gianduja

Naleśniki. Te bywają częstym gościem na naszym stole w formie drugiego śniadania lub deseru. Jemy je na wiele sposobów – same, z powidłami, z mascarpone w towarzystwie dżemów, a także konfitur (ulubiona to grecka konfitura brzoskwiniowa), z domowym kremem czekoladowo-orzechowym, z roztopioną czekoladą i bananem (najlepiej podsmażonym na masełku z cynamonem i imbirem), a także zapiekane – w najpopularniejszej chyba postaci crêpes Suzette. Z dzieciństwa kojarzę je podawane na słono, zawinięte z gotowaną i pociętą w cienkie plastry dużą szynką – nie pamiętaj jaką, dziś wykorzystałabym do tego prosciutto cotto, podane z białymi szparagami i sosem holenderskim.

Mój ulubiony sposób podania to złożone na ćwiartkę, przypominające trójkąt, a moja wyższa połowa lubuje się w zawijanej wersji. Choć forma podania w smaku nie robi różnicy, to zwyczajnie, naleśniki podane w ulubiony sposób, smakują każdemu z nas lepiej, NAJlepiej ;). W związku tym, że dbamy o to co jemy, a z listy składników niechcianych odrzucamy wszystkie zbędne uzdatniacze smakowe, tłuszcze i stabilizatory, to krem czekoladowo-orzechowy także przygotowujemy w domu – samodzielnie.

Czym jest gianduja

Najwięcej o domowym kremie czekoladowo-orzechowym, znowu i bez zdziwienia, wiedzą Włosi, którzy to właśnie wymyślili (a dokładnie dokonał tego Chocolatier z Turynu – Michele Prochet) przepis na Gianduję, w XIX w. kiedy to Napoleon nałożył embargo na produkty brytyjskie trafiające do Europy przez francuskie porty. Decyzje tę odczuli także cukiernicy, którym ograniczony został dostęp do kakao. Aby w jak najdłuższym czasie być w stanie spożytkowywać posiadane zasoby tego produktu musieli oni szukać dróg, które pozwoliłyby im na tworzenie nowatorskich produktów, np. popularnych czekoladek gianduitto, wymyślonych przez turyńskiego cukiernika Caffarela. Wykorzystywane orzechy laskowe pochodziły ze wzgórz Langhe położonych na południe i wschód od rzeki Tanaro w prowincji Cuneo oraz w prowincji Asti w Piemoncie w północnych Włoszech. Można zatem pokusić się o banalne podsumowanie historii powstania kremu czekoladowo-orzechowego, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Klasyczna gianduja składa się ze słodkiej czekolady, która może być mleczna lub ciemna oraz z pasty z orzechów laskowych. Odmiany obejmują wersje wykonane z kawałków lub połówek orzechów laskowych, a także migdałów i innych orzechów. Niektórzy producenci tworzą wersję gianduji, którą można rozsmarowywać na tostach, dodawać do deserów i wykorzystywać na wiele innych sposobów. We Włoszech i w Szwajcarii kremowe smarowidła, zarówno te bardziej wytrawne, powstałe z ciemnej czekolady, jak i te bardziej słodkie, są często dostępne w sklepach spożywczych. Zarówno w cukierniach, jak i na sklepowych półkach dostępne są także praliny gianduja, w kawałkach wielkości kęsa, a także większe czekoladowe tabliczki. Pod nazwą gianduja występować mogą także wyroby składające się z warstwy czekolady i kremu z orzechów laskowych. A co chyba najważniejsze – osławione włoskie lody, mogą także być giandujowe.

Ja ogromnie cieszę się, że przepis na gianduję jest wciąż żywy i że mogę podzielić się przepisem na jego wykonanie przy okazji wpisu poświęconego naleśnikom. Czekolada, a także krem czekoladowo-orzechowy podany na ciepłym i sprężystym naleśniku to pomysł na wyjątkowo pyszny i prosty jednocześnie deser.

Dobre rady

  • Konsystencja kremu czekoladowo-orzechowego zależy od ilości oleju roślinnego, jaką do niego dodamy. W związku z tym, że nie zależy mi na płynnym i mocno kremowym smarowidle, zastosowałam 20 ml oleju rzepakowego. Wraz ze wzrostem ilości oleju, krem po ostudzeniu będzie płynny niż kremowy. Mój, przy 20 ml oleju, po ostudzeniu lekko stężał, co absolutnie mi nie przeszkadza, bo nie na tyle by nie dało się go wyciągnąć ze słoika łyżeczką. Ponadto używam go do ciepłych naleśników, a ten w zetknięciu z ich ciepłą powierzchnią chętnie się roztapia i nie wylewa po złożeniu.

Szczegóły

Porcje

10 naleśników

Przygotowanie

10 minut + 20 minut dla ciasta na wypoczęcie oraz na uprażenie orzechów

Smażenie

15 minut

Składniki

  • Ciasto naleśnikowe
  • 180 g mąki pszennej tortowej

  • 400 ml letniego mleka

  • 1 jajko w temperaturze pokojowej

  • 30 ml oleju rzepakowego

  • 1, 5 łyżki cukru

  • szczypta soli

  • Gianduja – krem czekoladowo-orzechowy
  • 400 g gorzkiej czekolady 70% (Moser Roth)

  • 150 g prażonych i zmielonych orzechów laskowych

  • 80 g przesianego cukru pudru

  • 20-30 ml oleju rzepakowego

Przygotowanie

  • Ciasto naleśnikowe
  • Mleko delikatnie podgrzewam. Składniki na ciasto łączę ze sobą. Powinny stworzyć gładką, płynną, ale nie za rzadką masę. Odstawiam na około 20 minut, by gluten z mąki mógł się uwolnić.
  • Gianduja – krem czekoladowo-orzechowy
  • Orzechy wysypuję na blaszkę i wstawiam na około 10-15 minut do nagrzanego do 170°C piekarnika. Uprażone orzechy powinny nabrać intensywniejszego brązowego koloru, a otulające je skórki powinny pękać i ładnie się od nich odrywać. Po zdjęciu skórki, orzechy powinny być rumiane od prażenia. W połowie prażenia można przemieszać orzechy, by nabrały rumieńców równomiernie.
  • Ostudzone i uprażone orzechy przesypuję do malaksera i siekam na nieprzesadnie drobne kawałki.
  • Czekoladę rozpuszczam w rondlu na niskim ogniu. Kiedy czekolada zmieni konsystencje na płynną, przesypuję do niej przesiany cukier puder oraz olej, dokładnie mieszam, a na koniec dodaję posiekane orzechy laskowe, raz jeszcze mieszam. Przelewam do czystego słoika i korzystam z największą przyjemnością. Przechowywać najlepiej w chłodnym miejscu, przed użyciem ogrzać w temperaturze pokojowej, by rozsmarowywanie było łatwe i przyjemne. Lekko twarde można szamać z łyżeczki, jak czekoladowe praliny.
Nalesniki z domowym kremem czekoladowym
Nalesniki z domowym kremem czekoladowym